Wiosenna pogoda w marcu sprawiła, że gąsienice ćmy bukszpanowej zaatakowały rośliny nieco wcześniej niż w poprzednich lata. Pierwsze efekty były już widoczne w ogrodach w marcu, a w kwietniu jest już zmasowany atak tego szkodnika. Warto zadziałać szybko, bo ćma bukszpanowa jest w stanie zniszczyć całe rośliny.

Ćma bukszpanowa jest gatunkiem motyla nocnego, który pochodzi z Azji. W 2006 roku stwierdzono jego obecność w południowo-zachodnich Niemczech. Motyl ten szybko stał się gatunkiem inwazyjnym w Europie. W Polsce po raz pierwszy został zaobserwowany w 2012. W ostatnich latach stał się wręcz plagą i zmorą osób, które mają w ogrodach bukszpany.

Czym to się objawia?  Na bukszpanach żerują gąsienice. Początkowo wewnątrz krzewów tak, że z zewnątrz roślina wygląda na zdrową. Wraz z dojrzewaniem gąsienic rośnie ich żarłoczność i coraz bardziej widać, że krzew jest zaatakowany. Poznanie cyklu rozwojowego tego szkodnika bardzo ułatwia walkę z tym owadem. Ćmy bukszpanowe wydają zwykle 2-3 pokolenia w roku.

By nie dać im zniszczyć pielęgnowanych często przez lata bukszpanów, należy systematycznie przeglądać krzewy. Jedną z pierwszych oznak, że ćma żeruje na bukszpanie są nagryzione młode liście, przędza przypominająca pajęczynę oraz odchody gąsienic.

Do zwalczania ćmy bukszpanowej służą opryski mikrobiologiczne - bakterią, która  atakuje gąsienice jest Bacillus thuringiensis. Zainfekowane gąsienice giną w ciągu 72 godzin. Szczególnie wrażliwe na bakterię są najmłodsze gąsienice.